poniedziałek, 9 kwietnia 2012

M'aimes III

Uh, spierdoliłam po całości :C
Enjoy? ;)

~


Wieczorem, a właściwie już w nocy leżałem w łóżku ze słuchawkami na uszach i za nic na świecie nie mogłem zasnąć. Po głowie chodziły mi nadal wydarzenia sprzed kilku godzin, a już szczególnie moje myśli zaprzątał Harry. Tak, Harry. Nie Louis, chociaż on trochę też. Po prostu zastanawia mnie to jak można być tak nietolerancyjnym dupkiem jak Styles? Zrozumiałbym gdyby miał jakieś przykre doświadczenia z przeszłości, ale żeby tak bez powodu pobić chłopaka, który tylko wydawał się gejem?
Jest 3.00, a ja myślę o jakimś pieprzonym homofobie. Ale zasnąć nie zasnę, bo nadal czuję wilgotne wargi Louisa na swoich.
Co ten chłopak sobie w ogóle wyobrażał?
Myśli,że jak mnie raz pocałuję to będę jego. Ha, marzenie.
Mam nadzieję,że ten pocałunek to był jedynie głupi impuls spowodowany zbytnią ilością alkoholu, bo nie chcę żeby się we mnie zakochał czy coś podobnego. Nawet nie jest w moim guście. Grzeczne przylizane włosy, miłe spojrzenie, przyjazny uśmiech. Może mnie jako gejowi powinni podobać się tacy, no ale jak widać ten akurat nie trafił w me gusta. Wolę takich bardziej...męskich? Zadziorne spojrzenie, ten buntowniczy błysk w zielonych oczach, ciemne kręcone włosy, dołeczki w policzkach...
Cholera jasna, czy ja właśnie opisałem tego dupka Stylesa? Nie żebym coś do niego czuł... Prawie w ogóle go nie znam, a w dodatku przypomina strasznie Victora. Mam już dwa minusy, które powinny mi obrzydzić lokowatego. Świetnie, spodobał mi się najbardziej heterycka osoba na świecie, która zalicza każdą napotkaną panienkę. Czemu zawsze ja mam to pieprzone szczęście? Moje myśli ociekały ironią i... Harry'm. Człowieku, wyjdź z mojej głowy i daj mi spać.
Niestety nie tylko Styles nie chciał żebym zasnął. Usłyszałem dźwięk przychodzącego sms'a, więc chwyciłem leżący obok telefon i szybko nacisnąłem odpowiedni guzik.
od: Desire
Ona nie ma co po nocy robić tylko wiadomości słać? Zirytowany odczytałem wiadomość z milionem wykrzykników i znaków zapytania.
Lou mi się wygadał!!! OMG! Czemu mi nie powiedziałeś?!
Szybko wystukałem niezbyt treściwą odpowiedź.
O...?
O tym,że jesteś gejem! Przecież wiesz, że nie mam nic przeciwko temu xx
Wybacz, nie wiedziałem czy jestem na to gotowy. W ramach rekompensaty stawiam Ci obiad w szkole, może być?
Ewentualnie się zgodzę ;) tylko pamiętaj - nie zarywaj do mojego brata! XD fajnie mieć przyjaciela geja. A teraz dobranooooc. Widzimy się za 4 godziny xx
Pożegnałem się i rzuciłem byle gdzie telefon. Fajnie, zyskałem przyjaciółkę, chociaż wolałbym jej brata, ale to taki mały szczegół.
Ziewnąłem przeciągle i wreszcie zamknąłem moje zmęczone oczy.
*
Promienie rannego słońca nieźle dawały mi po oczach, więc w końcu postanowiłem je otworzyć, co przeklinałem przez późniejszy czas.
Jako,że była dopiero siódma nie śpieszyłem się z wyjściem do szkoły, ale wolałem już teraz iść pod prysznic niż sterczeć pod drzwiami pół godziny gdy Greg zajmie łazienkę. Cicho wyszedłem na korytarz i na palcach skierowałem się w stronę łazienki by nikogo nie obudzić.
W łazience na pralce siedział Pan Miau. Pan Miau to mój kot. Rodowity kot rasy brytyjskiej dumnie patrzył na mnie swoimi bursztynowymi oczyma, które zdawały się mówić, a raczej ponaglać bym wyszedł, aczkolwiek przerwałem mu sen.
-Spokojnie Panie Miau, ogarnę się i już nie nie ma - szepnąłem i zgodnie z obietnicą uwinąłem się raz dwa.
Kilkanaście minut później w pośpiechu złapałem tost z dżemem i wybiegłem z domu. Nie chciałem zaliczyć kolejnego spóźnienia. Przed szkołą spotkałem moich nowych znajomych. Z daleka pomachałem im i zacząłem wspinać się na schody, raz po raz poprawiając spadającą torbę z książkami. Zayn dopalił papierosa i wyrzucił peta gdzieś w równo przystrzyżony szkolny trawnik. Pocałowałem Désir w policzek na przywitanie, co nie obeszło się bez głośnego 'ooo'.
-Nie zapędzaj się blondynku, bo będę zazdrosny o naszą siostrę - pogroził żartobliwie Malik.
Pozostawiłem to bez komentarza i zacząłem nowy temat.
-No to jak po wczorajszym? - zapytałem chłopaków.
Kątem oka spojrzałem na Louisa, który błądził wzrokiem niewiadomo gdzie z dziwnym uśmiechem na twarzy. Muszę potem z nim porozmawiać, aczkolwiek mam do niego pewne plany.
-Nawet mi nie przypominaj - odezwał się Harry lekko zahrypniętym głosem - ten, o- wskazał na Malika - zanieczyścił mi całą łazienkę.
-Posprzątałem! - powiedział, co spotkało się z głośnym dźwiękiem oburzenia ze strony Loczka.
-No chyba nie! Ja musiałem wszystko robić - powiedział obrażonym tonem.
-A co powiecie na powtórkę? - zaproponowałem. - Oczywiście, Des, ty też, nie ma,że nie - zwróciłem się do rudej.
-Pewnie, czemu nie - wzruszyła ramionami.
-Okej, a co proponujesz? - zainteresował się Liam, który do tej pory siedział cicho na murku i tylko lustrował przechodzące dziewczyny wzrokiem.
-Coś u mnie, postaram się wyrzucić rodziców na kilka godzin z domu. Takie małe party dla naszej szóstki - objaśniłem. - tylko jeszcze nie wiem kiedy.
Wszyscy pozytywnie przyjęli mój pomysł i równo z dźwiękiwm dzwonka udaliśmy się na lekcje.
Tak jak wcześniej wybraliśmy miejsca na tyłach klasy i puszczaliśmy mimo uszu słowa nauczyciela, który nieudolnie próbował nam wbić do głów jakieś wzory, które dla mnie wyglądały jak hieroglify.
Chciałbym już wakacje. Jedyną pocieszającą myślą było to,że zaczynały się za miesiąc, który mam nadzieję szybko zleci.
Chłopaki na następnych lekcjach jak zawsze odstawiali niezły cyrk. Koło dwunastej, gdy nadeszła pora obiadowa, całą grupą ruszyliśmy w stronę stołówki.
Właśnie rozmawiałem z Liamem o gitarach, (bo jak się okazało on również grał) gdy poczułem jak Louis chwyta mnie za ramię i zatrzymuje.
-Dogonimy was - krzykną za chłopakami i Désire, gdy ci już zniknęli w drzwiach stołówki.
chłopak chwycił mnie za dłoń i poprowadził mnie wgłąb pustego korytarza. Nie miałem bladego pojęcia co chciał zrobić, ale w sumie to dobrze,że mnie tu zabrał, bo mogłem już szybciej wdrożyć swój plan w życie. Chłopak zaciągnął mnie w jakiś odległy kont i wpił się w moje wargi.
Odwzajemniłem pocałunek, a moje dłonie włożyłem w tylne kieszenie jego spodni i lekko ścisnąłem jego pośladki. Po jego ciele przeszedł lekki dreszcz. Louis wplątał swoje palce w moje włosy (przy okazji niszcząc mi fryzurę) i przyciągnął mnie bliżej siebie tak, że sykaliśmy się prawie całą powierzchnią ciała. Nie powiem, że to nie było miłe, bo było. Tylko nie czułem tego 'czegoś'.
Owszem, Louis był naprawdę seksownym facetem, miłym i w ogóle, ale miał jedną wadę.
Nie był Harry'm. Tak, uświadomiłem sobie, że zadurzyłem się w największym homofobie jaki stąpa po Londynie. Miło, nieprawdaż?
Trwając jeszcze kilka minut w takim uścisku zaczęło mi brakować tchu. Z wielką niechęcią oderwałem się od Louisa.
-Louis - zacząłem mówić, gdy zauważyłem, że oddech chłopaka się uspokaja. - Podobasz mi się, wiesz?
Kłamstwo wypłynęło z moich ust całkiem naturalnie. Pomyślałem, że jeśli nie mogę mieć Styles'a to chociaż będę mógł mieć jego najlepszego przyjaciela.
Chłopak zarumienił się lekko na moje słowa i znów mnie pocałował. Tym razem bardziej namiętnie i gwałtownie.
Potem uznaliśmy, że należałoby już wrócić do naszej paczki, bo zaczną coś podejrzewać.
Przy stoliku czekały na nas dwa wolne miejsca, Louis usiadł bardzo blisko mnie, tak aby mieć dostęp do mojego ciała. Co chwilę czułem, że łapie mnie za wolną dłoń czy przejeżdża palcem po wewnętrznej stronie uda, co nie ukrywam, podobało mi się. Może tylko dlatego, że gdy to robił wyobrażałem sobie, że to Harry...
Co chwilę wyłapywałem wzrok Des, który jakby ostrzegał żebyśmy się trochę pohamowali.
Przez chwilę poczułem się winny, że wykorzystuję Louisa dla własnych przyjemności.
Obwiałem się tylko, że chłopak się we mnie zakocha, czego nie chciałem. Kategorycznie nie!
Chcę go mieć tylko po to, aby zapomnieć o jakimkolwiek uczuciu do Harry'ego, które powstało w mojej podświadomości.
Będzie trudno. Na co dzień widzę jego twarz, słodkie dołeczki, oczy o odcieniu świeżej trawy, bujne loki... Tak bardzo przypominał mi Victora.
Nie chciałem, żeby historia się powtórzyła. Chciałem w końcu zacząć normalne życie, bez wyzwisk, dręczenia, upokorzenia tylko przez to, że jestem inny.
A inny nie oznacza gorszy. Inny oznacza wyjątkowy, a o wyjątkowe rzeczy trzeba dbać, bo prędzej czy później ktoś je zniszczy. Tak jak zniszczył mnie Victor.
Czas o nim zapomnieć.
Uśmiechnąłem się lekko do Louisa i złapałem go za dłoń pod stołem co dodało mi trochę otuchy i odgoniło przygnębiające myśli.
Chociaż Louis nie zastąpi mi Harry'ego, postaram się o nim zapomnieć. Nie chcę następnych problemów.

21 komentarzy:

  1. Nic nie spierdoliłaś !! Strasznie mi się podoba! Fajnie że już dodałaś nie mogę się doczekać nowego . Kiedy będzie no wy na Love, give me love ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, świetneee! <3
    Dodaj szybko następny!
    Na drugiego bloga też!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne dodawaj szybko !!!! Proszę, proszę, proszę !

    OdpowiedzUsuń
  4. Niaaaaaaaaaall jak Ty możesz tak kłamać?!;d

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój boże! To jest takie genialne, że aż brak mi słów! Kocham cię za to! Mam nadzieje, że szybko dodasz coś nowego! :D xx

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest świetne, na serio!! Niall kłamca niezły patrzę ;d Chciałabym tylko, żeby rozdziały były dłuższe :<

    OdpowiedzUsuń
  7. OOOOOOJAPIERDOLĘ!
    To jest chyba jeszcze lepsze niż tamto - z uwagi na to, że mamy trójkącik ;-) / Zaczynam się tym nieźle jarać~!!
    NN na just-dont-break-my-heart!

    OdpowiedzUsuń
  8. qojeeeeeeeeejku ^^ biedny Louis. Niall nie powinien tak go wykorzystywac ... rozdzial swietny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam, że będzie się działo coś na lini Niall-Harry, ale tym Louisem nieźle mnie zaskoczyłaś. W sumie oni też są fajną parą. Ciekawe jak to dalej rozegrasz... (sex-1d-sex.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie , ciekawie niepowiem .
    Bardzo się mnie podoba i Ci powiem dupo , że nic nie spierdoliłaś tak na marginesie . ;)
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurwa ,ja pierdole ! AAAAAAA <3
    czemu ten biedny Louis ,no ja sie pytam xd :D .
    ale nie no ogólnie to booooooooooooooooooooooooooooskoooooooooooooooooo ! <3
    taki zawodowy trójkącik ,hahahahaha <3
    dodawaj ,prosze ja Ciebie szybciutko ,plooosze <3

    OdpowiedzUsuń
  12. NN na just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Ave - szczerze podziawszy nie wiem od czego zacząć - wewnątrz czuje że pora na komentarz - ale szczerze nie wiem jak go zacząć - dlaczego wiecznie wszystko jest tak skomplikowane - muszę jeszcze później spróbować raz jeszcze wstawić komentarz na onetowskie blogi - oby się powiodła ta o to misja tym razem - odnoszę dziwne wrażenie że to miałyby - Ziall - a nie Nouis - chyba że - możliwe ze ten paring pojawi się dopiero później - jedna z moich poprzedniczek wspominało o swym żalu z powodu wykorzystania - Lou - do niecnych celów przez - Nilla - tak - to naprawdę strasze - ale i interesujące zarazem - Harry Bad Boy - jakoś mi to nie pasuje - zazwyczaj to - Zayn - jest Bad Boyem - a Niall - to ten nie grzeczny acz słodki - i o czym ja biedny myślę - tak to jest jak się czyta innych komentarze czytelniczek - tak - cóż - Harry - totalnym homofobem - to też jakoś mi tutaj nie pasuje - szczególnie do jego osoby - ale z długiej strony przyznam że to naprawde interesujące - cóż - w końcu to coś nowego i świeżego - przynajmniej dla mojej osoby - ja dopiero zaczynam moją przygodę z blogami o tematyce - One Direction - typ - Bromance - moje doświadczenia w tych zasobach energetycznych są nie wielkie - ale jestem niezwykle zainteresowany dalszymi poczynaniami - Nouisa - i tym co się stanie w późniejszym czasie - a szczególnie tym, co się stanie, gdy - ewentualnie - Harry się dowie prawdy o Lou - bądź gdy ujawni się teoretyczny związek pomiędzy Lou - a - Niallem - mówię teoretyczny - bo tylko Lou - na tym zależy - chociaż należy również pamiętać - tak mój mentalizm wprost krzyczy te słowa lecz twór cielesny nie bardzo wie jak to napisać - {TO MOŻE POMOGĘ:} Lou jest gejem i nie ma pojęcia o innych a pojawienie się drugiego chłopaka o tej samej orientacji wywołuje niego pewne relacje mentalne - samotność jest tak silna, że pojawienie jego wytwarza w nas poczucie, że to miłość praktycznie nieznana osoba, która właśnie raczyła się pojawić, ale to tylko kłamstwo, którego nie chcemy do siebie zbliżyć i go wchłonąć, wolimy je i odsuwać jak najdalej i torturować by nas więcej nie gnębiło - to tylko zauroczenie, chwilowe zatajenie przed osobą czegoś ważnego - chwilowe zapomnienie i częściowo zaspokojenia się i odczucie, że jest ktoś, na kim teoretycznie nam zależy jest przy nas, często ludzie “Mylne myśli wielbią”
    Wybierają kłamstwa wobec siebie samych, bo tak jest łatwiej, przynajmniej na początku, lecz gdy przychodzi ból, samotność i nastaje czas prawdy to nawet alkohol i lód nie są w stanie nas wspomóc i ujarzmić tego morderczo - bolesnego żaru, który przyjmuje nad nami kontrolę i niszczy nas od środka, powoli bez pośpiechu, komórka po komórce i pozostaje tylko popiół, który w końcu zostaje rozwiany prze wiatr zapomnienia.
    A należy również wspomnieć, że może pojawić się tez miłość Lu jej iluzja, która zmieni się w miłość a najgorsze, gdy się okazuje, że osoba, która sądziła, że jej na nas zależy nas nie kocha to tylko chwilowe zauroczenie, który pogłębialiśmy przez nasze błędy i czyny i sami wprowadziliśmy się do tego labiryntu skomplikowanych ludzkich oddziaływań - tak to naprawdę bardzo skomplikowane {ZADOWOLONY?} - dzięki - Lakin - na ciebie można liczyć - a podobno to ja wciąż wszystko komplikuję i piszę bardzo chaotycznie - i w skomplikowany sposób - przepraszam ale czasami mi odbija - cóż - pozostało jeszcze tylko rzec że czekam na następny rozdział i zapraszam oczywiście do mnie - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Appetitt !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to pierwszy długi komentarz jaki pojawił się na tym blogu. Po pierwsze - DZIĘKUJĘ! Widząc taką długość pomyślałam najpierw, że znajdę tu dużo 'hejtu', bo mam świadomość, że nie umiem pisać,ale jakie było moje zdziwienie gdy przeczytałam tu...całe wyjaśnienie opowiadania, przemyślenia i uczucia jakimi kierują się moi bohaterowie. Szczerze mówiąc nie myślałam o tym jacy mają być, jakie mają mieć charaktery ani nic! Więc od razu mówię, że to jest na sponatanie, nic przemyślanego, więc można się w tym zgubić. Sama się gubię.
      A, i jak widzę komentarz pisały dwie osoby, tak?
      To serdecznie Was pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za to.
      Ps. Wasz komentarz jest dłuższy od jakiegokolwiek odcinka, który napisałam.

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. O Boże! Majls! Ja Cie kojarzę z innych blogów, tzn. każdy jaki czytam zawsze widzę jakiś komentarz od Ciebie ;d Nie wiedziałam, że to twój blog! Jest niesamowity!! Czyta się to jak prawdziwe opowiadania, a nie pomyje pisane na kolanie. Super sprawa z tym Niallem ;) uwielbiam czytać wszystkie blogi bromance, ale własnie najbardziej z jego udziałem. Nie mogę się doczekać momentu kiedy dojdzie między nim a Harrym do czegoś, bo jak mniemam na pewno taka akcja będzię miała miejsce? ;) Jak na "spontana" to rewelacyjnie Ci to wychodzi, serio! Czytam kilkanaście blogów, niektóre są oklepane i ciężko się to czyta, ale nie ten ;d Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietnie ;)
    Dodaj w końcu nastepny zzapraszam do mnie na blog z bromance http://1d-love-is-only-for-fols.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Szłooowieku, ja nie wiem, czemu mam taką słabość do Twoich blogów ;o
    Powinnaś mi to jak najszybciej wytłumaczyć! :D W ogóle to się tak zastanawiałam, skąd Ty bierzesz czas na pisanie i czytanie tych wszystkich blogów :o A na jakiego bloga bym nie weszła - zawsze jest tam Twój komentarz - więc domyślam się, że czytasz dużo :D
    A co do opowiadań:
    Pierwsze opowiadanie było krótkie, ale to mi się podobało. Nie ciągnęłaś go w nieskończoność, bo by to sensu nie miało :D No i ono było takie... prawdziwe :>
    A to, które piszesz teraz też przeczytałam. Mhm, wielki wyczyn, trzy rozdziały, powinnam coś za to dostać w nagrodę :o
    Też mi się bardzo podoba *.* Jak cała Twoja twórczość z resztą, haha :D
    Najbardziej mnie ciekawi, jak to będzie z tym Harrym :] Ale Nialler ma tyle uroku osobistego, że da radę, wierzę w niego *-*
    No, chyba się trochę rozpisałam, ale mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe :D
    Dodaję do obserwowanych, do ulubionych i do zakładek. Dużo weny i udanej majówki, elo! :D

    OdpowiedzUsuń