niedziela, 25 marca 2012

M'aimes I

No to wracam z Narry'm :) Prolog jak na razie.
Tytuł tego to z francuskiego Pokochaj mnie.
Hope ya like it.
~



Nienawidzę przeprowadzek. Nienawidzę szczerą nienawiścią. Tym razem musiałem opuścić moją kochaną Irlandię i przyjechać tu do Londynu. Rodzice dostali lepiej płatną pracę, więc czemu nie, prawda? Nie chciałem się przeprowadzać. W Mullingar, miałem przyjaciół, znałem większość ludzi. Okej, kłamię. Przyjaciół nie miałem w ogóle. No, może kiedyś. Większość nie zaszczyciła mnie jakąkolwiek cząstką swojej przychylności. Zaczepki,obelgi, głupie hasła wykrzykiwane za mną gdy szedłem korytarzem.
Gej. Pedał. Ciota.
Sam sobie na to zasłużyłem.
Szkolna impreza. Chłopaki z drużyny futbolowej przemycili alkohol i dolali do do napojów przeznaczonych dla uczniów. Wypiłem ich całkiem sporo. Tak,że wyszedłem na parkiet i zacząłem tańczyć w tłumie dziewczyn w rytm głośnej muzyki techno. Później dołączyli do nas rozluźnieni chłopcy, którzy dotychczas podpierali ścianę. Był też tam Victor. Taki szkolny przystojniak co na niego leciały wszystkie cheerleaderki. No i ja. Kompletnie się w nim zauroczyłem.
Ideał chłopaka. Ciemnobrązowe nie za długie loki, szaro-zielone oczy ukryte pod wachlarzem gęstych rzęs.
Miał mleczną, wręcz bladą karnację co dodawało mu jeszcze więcej uroku. A o jego ciele wolę nie wspominać. Idealnie zbudowany, z lekko zarysowanymi mięśniami na brzuchu. Był piękny. O ile o chłopaku można tak mówić.
Ale wróćmy...Vic podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. Tańczyliśmy zmysłowo ocierając się o siebie i kradnąc sobie małe, niezauważalne całusy. Prawdopodobnie był tak pijany, że sam nie wiedział czy całuje chłopaka czy dziewczynę. W pewnym momencie po prostu nie wytrzymałem i...pocałowałem go. Nie opierał się co było plusem dla mnie. Trwaliśmy w tym pocałunku może z pięć sekund? Zawsze coś.
Oderwał mnie od siebie gwałtownie i otarł usta wierzchem dłoni, a z jego ust padły najgorsze słowa, które mogłem usłyszeć i, które zniszczyły mi życie w tym liceum.
-Horan, odpierdol się ty pedale! - Wykrzyczał tak żeby wszyscy wokół go wyraźnie usłyszeli.
Rozległy się śmiechy i powtarzanie słów Victora. Pedał. Pedał. Pedał.
Szybko stamtąd wybiegłem z łzami w oczach. Pokazałem jaki jestem słaby.
Pół nocy szlajałem się po okolicznych parkach wstydząc się wrócić do domu choć wiedziałem,że moi rodzice i tak nic nie wiedzą. Prawdopodobnie gdyby wiedzieli,że jestem homo to by mnie zabili. Nie chcieliby odmieńca w rodzinie. Przykre jest to jak społeczeństwo jest zacofane i nietolerancyjne.
Po tym incydencie nie pojawiałem się przez tydzień jak nie więcej w szkole. Przed rodzicami udawałem,że wszystko gra. Rano wychodziłem z domu jak gdyby nigdy nic, a później szedłem na wagary. Jednak sielanka się skończyła po telefonie dyrektorki do mojej mamy.
Szlaban na dwa miesiące i obcięte kieszonkowe. Dziękuję bardzo.
Z wielką niechęcią wróciłem do szkoły. Już od wejścia słyszałem wyzwiska, śmiechy, popychanie. Cała moja szafka była w obraźliwych napisach.
Najgorsze było spojrzenie Victora.
Oblegany przez wianuszek dziewczyn obrzucił mnie triumfującym spojrzeniem.
Popularność robiła swoje. Jako,że nie zaliczałem się do szkolnej elity, w której oczywiście był on, zmieszali mnie z błotem. Czułem się fatalnie. Na tyle fatalnie,że przestałem radzić sobie z tym psychicznie. Miałem ochotę sobie coś zrobić, ale nie miałem dostatecznie dużo siły i odwagi.
Wieść, że się przeprowadzamy spadła na mnie jak łaska z nieba. Chociaż nie cierpię przeprowadzek, ale to już mówiłem.
Tak więc jesteśmy w Londynie. W miłej dzielnicy, która mnie przeraża.
Chociaż lepsze to niż ciągłe poniżanie w Irlandii.
Ojciec zaparkował wreszcie przed naszym nowym domem. Nie różnił się niczym szczególnym od reszty, którą minęliśmy po drodze. Przez resztę godzin rozpakowywaliśmy się.
Później urządziłem swój pokój.
Nagle zawładnął mną taki dziwny wewnętrzny spokój. Wreszcie pójdę do normalnej szkoły gdzie ludzie nie będą wiedzieć o mnie nic. Będę po prostu dla wszystkich tym nowym blondynkiem, który niedawno się przeprowadził do Londynu.
Następnym nic nie znaczącym dla otoczenia dzieciakiem.



15 komentarzy:

  1. jeeej ; **
    boziuuu to jest piiekne <3
    nawet nie wypbrazasz sb jak sie ciesze ze znow piszesz i to jeszcze o narrym ; **
    bede sie modlić zebys jak najszybciej pierwszy dodała *___* ,mam nadzieje ze bog mnie nie oposcił : pp

    OdpowiedzUsuń
  2. W koooońcu! I czekam na pierwszy rozdział! ;)
    Miałam cię informować, więc piszę: nowy rozdział na http://larry-stylinson-bromance-story.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak! Nareszcie nie mogłam się doczekać!! Kocham Narrego!! Już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału .

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej zajebi*ty prorog ! *____*
    czekałam na to opowiadaniee ! :D
    będzie ktoś oprócz Narrego?
    Może LILO ? ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się zapowiada! Jestem ciekawa jak to dalej rozwiniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy początek, czekam na więcej .

    OdpowiedzUsuń
  7. Prolog genialny. Bardzo, bardzo mi sie podoba. Fajnie, ze bedzie o Narrym, poniewaz wlasnie ta dwojka najbardziej mi sie podoba ^^. Biedny Niall...

    zapraszam 1d-gotta-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. eeej jeszcze takie pytaniee ; ))
    możesz informować o nowych rozdziałach ? - 37263762 [jezeli nie masz gadu to trudno ; ***]

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty, już się nie mogę doczekać pierwszego rozdziału !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. U lala <3 KOCHAM TO! Mam ochotę dać wpierdol temu jak mu tam... Victorowi czy jakoś tak. I czekam na 1 rozdział =D NARRY NARRY NARRY <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebiście się rozpoczyna , już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !
    NN na just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Uhuhuhuiuuuuu! Zaczęło się, nie mogę się już doczekać!(333333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Super się zaczyna!

    OdpowiedzUsuń