niedziela, 11 marca 2012

Odcinek 8.

Hej! Macie tu troszkę zboczonego Niama. I z góry przepraszam za słownictwo.
Aż się troszkę zawstydziłam pisząc ten odcinek :3
Aha, no i postanowiłam, że będę pisać krótkie odcinki, ale będą one pojawiać się w miarę często.

Enjoy :3



Harry
Czemu go okłamałem? Nie wiem.
czemu robiłem mu nadzieję tymi wszystkimi gestami? Nie wiem.
Styles, czemu jesteś takim debilem? Nie wiem.
Nie potrafię wytłumaczyć swojego zachowania. Raz całuje go jak opętany. Raz odtrącam go wiedząc jak bardzo on będzie przez to cierpieć. Jestem idiota. Chciałbym mu powiedzieć kiedyś prosto w twarz,ze go kocham, ale się boje. Gdyby to było takie łatwe... Może po prostu zmienię płeć i wszystko będzie można jakoś wytłumaczyć. Kobieta zmienna jest, raz kocha raz nie, prawda?
Poszedłem do gabinetu doktora, który zajmował się sprawą Lou i oznajmiłem mu, że się obudził. Zerwał się z fotela i szybkim krokiem poszedł do sali.
a ja nadal stałem tam jak debil na tym korytarzu. Bo jesteś debilem, Styles. Kochasz go, ale ranisz swoim zachowaniem. Jesteśmy zbyt dobrymi przyjaciółmi żeby się wiązać. ale też chciałbym doświadczyć z jego strony czegoś więcej nic głupich pocałunków.
Lepiej kłamać, udawać zadowolonego i nie ranić nikogo czy powiedzieć prawdę i zranić? Kocham go, ale nie chce z nim być. Bo chce nadal być jego najlepszym przyjacielem. Który jest zazdrosny, lubi całować i rozmawiać o dwuznacznych rzeczach. Tak się nie zachowują przyjaciele! Nie wiem co ja robię ze swoim życie. I życiem Lou. Namieszałem jak cholera. Albo i gorzej.
Kocham i nie kocham jednocześnie.
Chce z nim być, ale i nie chcę. Sam już siebie nie rozumiem.
Chyba jestem jedynym człowiekiem, który ma takie problemy.

Liam
Siedzieliśmy właśnie z Niall'em w naszym salonie. Zayn'a oczywiście nie było. Ciągle wychodził i rzadko wracał na noc. Ale widać,że w końcu był szczęśliwy więc nie czepialiśmy się go. Był dorosły, mógł robić co chciał.
Ibjąłem Niall'a ramieniem. Ten instynktownie wtulił się we mnie.
-O czym tak myślisz?- zagaił.
-O niczym ważnym. O Zayn'ie, chłopakach.
-Chłopakach?
-Miałem na myśli Lou i Hazze, ty mały zazdrośniku. Zobacz jakie mają problemy. Raz kochają się,a raz nie. A teraz ten wypadek. Masakra po prostu. Czy oni nie mogą się zdecydować ?
-Ja nie chce nic mówić, ale to wszystko to raczej wina Harry'ego.
Uniosłem brew w geście zdziwienia.
-Bo widzisz. Lou jest przykładem osoby, która oddałaby wszystko za kogoś kogo kocha. A Harry jest wiecznie niezdecydowany. Pamiętasz jego byłą? Wracał do niej co tydzień,raz mówił, że jej nie kocha. Ba! Nawet nie lubi. A dwa dni później siedzieli przytuleni, patrzący na siebie zakochanym wzrokiem.-Prawda. Musiałem się z nim zgodzić. Harry był wiecznie niezdecydowany. - a przez to jaki on jest Lou cierpi. Bo go kocha. A Curly cały czas robi mu nadzieje. Nie zdziwiłbym się gdyby Louis kiedyś przyprowadził do domu jakąś laskę lub chłopaka, bo miałby dość czekania na Harry'ego.
-Wiesz co, skarbie? Naprawdę ciekawie prawisz o nich, ale pamiętajmy,że są dorośli i w końcu sami kiedyś dojdą do porozumienia, więc nie mieszajmy się w ich sprawy,okej? - przerwałem mu.
-W takim razie co robimy?
-Pocałuj mnie - poprosiłem.
Niall natychmiast wyswobodził się z naszego uścisku i usiadł mi na kolanach ciasno przywierając do mnie. Całował zachłannie moje wargi. Jedną rękę wplótł w moje włosy a drugą włożył pod moją koszulkę i gładził mój tors. Cicho zamruczałem w jego usta. Poczułem,że się uśmiecha.
Na chwilę od siebie się oddaliliśmy żeby nabrać powietrza i wróciliśmy do poprzedniej czynności.
Przeniosłem swoje dłonie z jego bioder na pośladki i lekko ścisnąłem. Wiedziałem,że to lubi, więc w odpowiedzi jęknął w moje usta. To nakręciło mnie jeszcze bardziej. Poczułem miły ucisk w spodniach. Och, czyżby robiły się za ciasne?
Zrzuciłem go ze swoich kolan tak,że wylądował pode mną. Przestałem całować jego usta i przeniosłem swe pocałunki na jego szyję. Raz po raz robiłem gdzieniegdzie małe malinki.
Blondyn szybkim ruchem ściągnął moją koszulkę. Chwilę później jego również wylądowała w nieznanym miejscu.
Ten chłopak doprowadzał mnie niemal do szaleństwa! Nie wiem czy na długo wystarczą mi te pocałunki.
Nie przerywając pocałunku rozpiąłem pasek jego spodni. Drażniłem się z nim raz po raz wsuwając dłoń za linię bokserek. Materiał, który ocierał się o jego przyrodzenie sprawiał mu namiastkę przyjemności w to czułe miejsce.
-Liam, nie baw się już! - wydyszał ciężko. - Zrób to w końcu!
-A co mam zrobić? - udałem,że nie wiem o co mu chodzi. Kocham robić mu na złość.
-Wiesz co!
-Niee,nie wiem - uśmiechnąłem się zadziornie, ale żeby nie męczyć go już bardziej wsadziłem dłoń do jego ciasnych już bokserek i chwyciłem za jego 'kolegę'. Poruszałem nim szybko, a Niall coraz głośniej pojękiwał.
-Podoba ci się,co? - Zapytałem z satysfakcją w głosie.
-Uch...musisz..mó-mówić w takkkich chwilach?
Poczułem,że za chwilę dojdzie, więc zwolniłem ruchy dłoni żeby podręczyć go jeszcze bardziej.
-Liam! Do cholery, szybciej!
-Poproś!
-Kurwa,proszę, ogciągaj mi szybciej, okej?!
Zaśmiałem się z jego uległości. Za przyjemność oddałby wszystko.
Chwilę później skończył w mojej dłoni. Wytarłem ją o wnętrze jego bokserek i wyciągnąłem. Spojrzałem na niego. Dyszał ciężko jakby po przebiegnięciu maratonu. 'moje dzieło.' Pomyślałem usatysfakcjonowany.
Nie zwracając uwagi na pot na naszych ciałach pocałowałem go tors. Dokładnie tam gdzie znajdowało się serce.
-Jesteś najlepszy - jego oddech powoli się uspokajał.
-I chyba jedyny, który ci to zrobił. - stwierdziłem.
-Tu bym się kłócił - uśmiechnął się tajemniczo.
-Jak to? - zapytałem zdziwiony. Jak dotąd myślałem,że jestem jego pierwszych i mam nadzieję,że jedynym chłopakiem. A ten mi tu takie coś wykręca. Zrobiłem się zazdrosny, nie powiem,że nie, ale próbowałem ukryć ten fakt przed nim.
-Tak to. Ale on był milion razy słabszy od ciebie, nie martw się. - stwierdził swobodnym głosem jakby to było nic nieznaczącego.
-Kto to był? - zapytałem z czystej ciekawości.
-Znasz go.-Mieliśmy mało wspólnych znajomych. Większość z nich była dziewczynami, więc zostali tylko Louis, Harry,Zayn i kilku innych chłopaków, ale co do nich byłem przekonany,że są sto procent hetero.- mały LiLi zazdrosny się zrobił? - zapytał krnąbrnie.
-Nie - ale byłem! Jak cholera, ale musiałem to jakoś ukryć.
Wstałem z niego i odnalazłem swoją koszulkę, którą ubrałem.
chwilę później zadzwonił mój telefon. To Harry.
-Hej - przywitał się. - mam nadzieję,że nie przeszkodziłem wam w małym co nieco.
-Pieprz się, Styles - wysyczałem mu do słuchawki.
Po drugiej stronie usłyszałem jego głupi śmiech.
-Och, wolałbym ciebie - odparł ironicznie. - dobra, ale ja nie w tej sprawie. Louis się wybudził, więc zbierzcie swoje tyłki i przyjeżdżajcie. Zayn już jest. - rozłączył się a ja schowałem telefon do kieszeni.
-Niall! - zawołałem.
-Hmm? - odpowiedział mi głos z kuchni. No tak, mogłem się spodziewać.
-Lou się wybudził - zawołałem szczerze ucieszony.
W mgnieniu oka blondyn przybiegł z głośnym piskiem i rzucił mi się na szyję.
Chwile później oderwał się ode mnie i pobiegł w stronę drzwi wyjściowych.
-A ty gdzie?
-No do szpitala! - Zrobiłem coś na styl klasycznego 'facepalma'. - No co?
-Musimy się umyć, ty mały irlandzki zboczeńcu.
Po godzinie byliśmy już czyści, odświeżeni i gotowi do wyjścia.
Wsiedliśmy w zamówioną wcześniej taksówkę i pojechaliśmy przywitać LouLou po długiej nieobecności.


~

W sumie część Harry'ego pisało mi się łatwo, bo tak jakby opisuję to co sama robiłam z ludźmi. :/
wybaczcie, musiałam gdzieś to z siebie wyrzucić ;d

9 komentarzy:

  1. OMGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG!!!!! Mały irlandzki zboczeniec <3 wow, czegoś takiego to się nie spodziewałam, ale i tak bardzo bardzo bardzo mi się podoba. Ja w tej chwili nie myślę i nie wiem co napisać, więc po prostu napiszę: CHOLERNIE ZAJEBISTY!!! <3 mały irlandzki zboczeniec hihihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Oomomomom! Ciąg dalszy!! W sumie to dobry pomysł żeby pisać krócej ale za to częściej.xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurwa , śniadanie jadłam zaczynając czytać tego blooga ! x D
    Jeezu, Jak zajebiście !
    Nareszcie Zboczony Niam!
    Nie mam pojęcia dlaczego, ale uwielbiam te zboczone fragmenty x D
    Liczę tylko na moment z Larrym.I to jeszcze bardziej zboczony jak się da x D
    Rozdział zajebisty, ale to już chyba napisałam ;p
    Ja mam problem z onetem, usunął mi wszystkie rozdziały a teraz znów mi się zaczęły usuwać, więc jeśli tego nie naprawię to przeniosę się do blogspota, ale o tym Cię na pewno poinformuję.
    Ach,no i szczerze się ucieszyłam, że rozdziały będą częściej, tylko krótsze. Tak będzie chyba nawet fajniej, bo długie i tak szybko się czyta a potem długo się czeka na następny. Cholera, dziewczyno ! Rozpisuję się w komentarzach do Ciebie jak nigdy.
    {save-your-heart-tonight}
    {@Just_Kayah}

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha nie wiem czy jest ze mną coś nie tak, ale lubię czytać takie zboczeństwa hahaha:D i niech Harry się wreszcie namyśli...
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę,że zainteresuję Cię fakt, iż przeniosła save-your-heart-tonight do just-dont-break-my-heart.
    Za jakiekolwiek trudności przepraszam , ale tamten blog zwariował ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. 10 rozdział na www.just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl
    "Dziesiąty. Część Pierwsza - Liam"

    OdpowiedzUsuń
  7. haha, zboczony Niall ;dd
    Szósteczka na larry-1d.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. O mamusiu.*o*
    Boooskii rozdział! :D Chociaż nie powiem, bo Harry zaczął mnie irytować. -.- Ja chcę jakąś słodką scenkę z Larrym, a ten tu taki niezdecydowany. -.- No walnie mnie coś.! Ehh.. Skoro notki mają się pojawiać częściej, to może szybciej dowiem się co z nimi dalej! ;D
    Na temat Niama się nie wypowiadam, bo taka postać rzeczy jak najbardziej mi odpowiada. ^.^ Co do opisu - bardzo zajebisty. ;D :P
    Dobra, wybacz, ale ja muszę kończyć ten marny komentarz, bo myślę nad własnym blogiem. ;)
    Czekam! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mały irlandzki zboczeniec xDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń