No i ... Dziękuję za ponad 1500 wejść na bloga! I gorące podziękowania dla komentujących :3
Kocham Was :)
A teraz en-fuckin'-joy! :D
Ten dzień stanowczo różnił się od
wszystkich innych.
Właśnie stałem na środku pokoju
zwrócony w kierunku okna i wpatrywałem się w dal.
Dziś miało zmienić się całe moje
życie. Oczywiście na pozytywne. Nic negatywnego nie może wchodzić
w grę.
Czasem myślę sobie, że to może się
nie udać. I mówię mu o to tym. Ale on obejmuje mnie i mówi, że
jestem głupi myśląc tak. Przyznaję mu rację. Przeważnie to on
ją ma co zresztą czasem doprowadza mnie do szału. Ale mimo to go
kocham i oddałbym za niego wszystko.
Pamiętam jak po raz pierwszy się
spotkaliśmy. Długie sześć lat. Stał na zatłoczonym korytarzu
pod ścianą z białymi słuchawkami na uszach. Niemo ruszał
ustami. Nawet z tej odległości mogłem zauważyć, że miał
urocze, niezbyt proste zęby. Wywołano mnie i później już go nie
zobaczyłem.
Spodobałem im się. Przeszedłem
dalej. I coraz więcej myślałem o tym chłopaku spod ściany.
A później...Później stało się coś
niesamowitego. Spotkałem go znów. A nawet połączyli nas w zespół.
Tak oto poznałem czterech głupków, za których oddałbym życie
gdyby tego potrzebowali.
Czterech niezwykłych przyjaciół.
Niestety. X-Factora nie wygraliśmy
chociaż każdy z nas miał cichą nadzieję, że jednak zaszła
jakaś pomyłka, że na przykład źle policzono głosy. Na nasze
nieszczęście wszystko było tak jak powinno.
Jednak dla nas kariera dopiero się
zaczęła. Nagraliśmy świetną płytę, która przyniosła nam
rozgłos. Byliśmy spełnieni i całkowicie szczęśliwi.
Z wspominania wyrwał mnie cichy trzask
drzwi. Ujrzałem jego. Stał oparty o komodę w swoim idealnie
dobranym czarnym garniturze z małym, fioletowym kwiatkiem w
butonierce.
Wyglądał idealnie. Gdybym mógł, to
stałbym tam i wpatrywał się w niego jak w święty obrazek.
Podszedł do mnie i złożył delikatny
pocałunek na moich ustach. Prawie jak za pierwszym razem.
Na samo wspomnienie uśmiech sam
pojawił się na moich ustach.
-Gotowy? - Zapytał. - Tylko mi nie
mów, że chcesz zrezygnować.
-Ha, śnisz, będę cię męczyć moją
osobą do końca życia.
-Och, brzmi kusząco.
-Hej, a może byśmy tak poszli na
piwo? Nudzi mi się.- Usłyszałem głos Louisa z naszego wspólnego
salonu.
-Sorry,nie mam ochoty.- Odparłem
znad książki.- Może Hazza będzie chciał – zasugerowałem.
Wiedziałem, że tych dwóch ciągnie już do siebie od samego
początku, więc chciałem ich jakoś 'popchać' w kierunku bliższego
zapoznania się ze sobą, że tak to ujmę.
Chwilę później pożegnali się i
wyszli.
Znów zagłębiłem się w lekturze.
Zamknąłem książkę i pogładziłem
jej wysłużoną okładkę. Do 'Milczenia Owiec mogłem wracać
kilkaset razy. Kocham czytać takie rzeczy.
Poczułem,że czyjeś ramiona
oplatają od tyłu moją szyję, a usta składają lekki pocałunek
na niej.
-Mmm...Miło, bardzo miło –
zamruczałem zamykając oczy. Chwilę później oprzytomniałem.
Przecież ktoś jeszcze mógł być w domu.
-Przestań, ktoś jeszcze może być
w domu. - Miałem na myśli jednego z chłopaków i siostry Lou,
które przyjechały nas odwiedzić na kilka dni.
-Wyluzuj, chłopaki wyszli, a
dziewczyny wyjechały rano jak jeszcze spałeś. - Wyjaśnił całą
sytuację i usiadł mi na kolanach spychając książkę na ziemię.
Gwałtownie wpił się w moje usta, a jego język z zaciekawieniem
badał wnętrze moich ust. Zjechałem dłońmi na jego pośladki i
lekko je ścisnąłem. Zamruczał z zadowoleniem. Coraz bardziej
wczuwałem się w pocałunek. Jeszcze nigdy tak...namiętnie się nie
całowaliśmy. I bardzo mi się to podobało.
Jednak cały czas myślałem, żeby
żaden z chłopaków nie wszedł w tym czasie do pokoju i nas nie
przyłapał.
Zapeszyłem. Do domu jak huragan
wpadli Harry i Louis.
Te całe dwa lata ukrywania się
poszły się kochać, że tak poetycko powiem.
-O czym tak
myślisz? - Zapytał On wtulony we mnie.
-Tak tylko
wspominam. - odparłem zgodnie z prawdą.
-O tych gorszych
czy lepszych chwilach?
-Lepszych. -
Zdecydowanie tylko te wolałem pamiętać.
-Znowu to zrobiłeś!- krzyczałem
nie mogąc się opanować. - Obiecałeś, że nigdy to się już nie
powtórzy!
-Przepraszam! Naprawdę mi przykro!
Byłem pijany. - próbował się jakoś wytłumaczyć.
Z nerwów sięgnąłem po paczkę
papierosów i odpaliłem jednego. Rzadko to robiłem. Ale to była
wyjątkowa sytuacja.
-Od kiedy ty palisz? - zapytał
zdziwiony.
-A od kiedy ty dajesz wszystkim
dupy?! Mam cię dość. Wynoś się i zabierz wszystkie swoje
rzeczy.-zdezorientowany ruszył do naszej sypialni.- WSZYSTKIE!-
krzyknąłem jeszcze za nim.
Schowałem twarz w dłoniach. Cicho
płacząc raz za razem zaciągałem się gorzkim dymem.
Zszedł z walizką po schodach i
skierował się w stronę drzwi wyjściowych. - Kocham cię. -
szepnął i już go nie było.
Zdradził mnie. Drugi raz. I zawsze
to samo. 'Był alkohol, za dużo wypiłem,nie pamiętam co się
stało.' Żałosne.
Odkąd się wyprowadził nie miałem
z nim żadnego kontaktu. Kilka razy przyłapałem się na myślach,
że chciałbym żeby on wrócił.
Minęło kilka dni, a ja tęsknię
za nim jak głupi.
Czułem jakby mi zabrano połowę
mnie. Ba! Całego mnie. On był mną, ja byłem nim. Był moim życiem
Dzwonek do drzwi. W myślach
błagałem żeby to był on. Listonosz. Niebieska koperta.
List. Od Niego.
Wytłumaczył mi to czego ja mu nie
pozwoliłem. Cóż miałem zrobić. Wybaczyłem mu.
Wstał z łóżka,na
którym leżeliśmy dotychczas wtuleni w siebie. Obydwoje
wygładziliśmy swoje garnitury.
Razem zresztą
zespołu wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.
Przed wielkim
białym budynkiem czekali na nas rodzina i znajomi.
Wszystkie miejsca zajęte. Ledwo można było się ruszać.
Ścisnąłem Go
mocniej za dłoń dodając otuchy.
Razem podeszliśmy
do urzędniczki. Ja pierwszy przemówiłem.
-Świadomy
praw i obowiązków, uroczyście oświadczam, że wstępuję w
związek małżeński z Niall'em James'em Horanem i przyrzekam, że
uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe
i trwałe.
Chwilę
po mnie z jego ust wypłynęły te same słowa.
-Świadomy praw
i obowiązków, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek
małżeński z Liam'em James'em Payne i przyrzekam, że uczynię
wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i
trwałe.
Założyliśmy sobie nawzajem srebrne,
szerokie obrączki i podpisaliśmy papiery.
Wreszcie.
Czekałem na tą chwilę sześć
długich pieprzonych lat odkąd Go ujrzałem.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie mocniej.
-Przekonamy się wieczorem.- Powiedział
już ciszej żeby inni w około nie usłyszeli. Parsknąłem
śmiechem.
Czy jestem szczęśliwy? Tak. Jestem
cholernie szczęśliwy, bo już do końca życia przy moim boku
będzie osoba, którą kocham jak nic innego na świecie.
Mówią,że miłość to droga przez
prawdziwą mękę.
Jeśli to prawda to ja, Liam Payne
jestem najszczęśliwszym masochistą na ziemi.
A teraz przyznać się. Myślałyście, że piszę o ... ? :D
grrr .. jak mogłaś ja tu już rozmarzona że to Larry . No ej noooooooooooooooooooooo ! ;d
OdpowiedzUsuńAle i tak cie uwielbiam , Ciebie i twój blog <3 jesteś niesamowita no i pisz mi tu o Larrym !<3
<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 KOCHAM TO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa tam myślałam od początku, że piszesz o Niamie <3 dlaczego? A bo ja wiem? Bo kocham to połączenie najbardziej na świecie! Pisz więcej takich One Shotów :D może być nawet i o Larrym, uznam, że i tak piszesz o Mojej kochanej Platynce i moim równie kochanym Tatusiu <3 A właśnie... Daddy Direction. To tak fajnie brzmi <3 bardzo podoba mi się to co piszesz, tak samo jak 6 rozdział, ale nie widzę sensu, żeby pisać kolejny komentarz. No chyba, że chcesz, w każdym bądź razie czekam na 7, biedny Hazza, czemu Louis, kocham Nialla, Liam jest sexi i to jak na razie wszystkie moje przemyślenia... i czuj się zaszczycona, bo to chyba mój najdłuższy komentarz jak do tej pory <3 wzruszyłam się :D z wielką niecierpliwością czekam na nexta, kocham, kocham, kocham to <3 jak chcesz to możesz mnie poinformować na http://the-mystery-of-london.blog.onet.pl/ w zakładce spam, ale jak nie chcesz to nie, bo zazwyczaj wchodzę tu kilka razy dziennie, czekam na coś nowego i czytam wszystko od początku <3 okej, teraz to już na pewno jest najdłuższy komentarz w mojej karierze <3 papa :*
OdpowiedzUsuńojeej :* nawet nie wiesz jak mi się faaajnie zrobiło po Twoim komentarzu :3 i chyba nic już więcej nie napiszę tu bo nie wiem co :3
Usuńa następny odcinek się pisze jak coś :D
<3 A mi się miło zrobiło, jak przeczytałam, że ci się miło zrobiło. Piszesz naprawdę świetnie <3
UsuńWiedziałam ! Od samego początku, wiedziałam, że to będzie Niam!
OdpowiedzUsuńBoże, Jak mnie się to spodobało ! Pisz więcej one-shotów.! Tylko dłuższych !
O wiele, wiele dłuższych ;-)
{save-your-heart-tonight}
Automatycznie pomyślałam, że to właśnie o Larry'm, ale kiedy około w połowie tekstu zdradziłaś, że nie o nich chodziło. I te fajki. Myślałam, że ktoś z Zayn'em ale Niall i Liam to tez piękna para : ). Jakbyś mogła, skocz na mojego bloga 1d-offcamera.blogspot.com . xx
OdpowiedzUsuńJa ryczę.. Łzy po policzku mi spływają.
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam 'wstępuje w związek małżeński z Niallem ...' Nie mogłam już, to było piękne . <3
Szczerze to najpierw myślałam, że to będzie Ziam, ale i tak ekstra! <3
OdpowiedzUsuńna początku myślałam że to będzie Ziall a tu niespodzianka xd
OdpowiedzUsuńMYślałam że piszesz o Ziall'u moim ukochanym parrigu.A tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńBoski,na początku byłam pewna ,że jest o Ziall'u ,ale było troszeczkę inaczej :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj i skomentuj mojego bloga:
http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com/
Na początku czytania myślałam, że to Larry, później te fajki skierowały mnie w kierunku Ziam'a, a na koniec taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńHah...
Ciągle miałam mętlik, bo nie wiedziałam o kim mowa, ale wiem, że o to chodziło.
1Shoy jest tajemniczy, pisany w biszczu sposób i taki Awww...
KOCHAM CIĘ za te shot-y <3
Przy okazji zapraszam do mnie:
http://larrychangingmyworld.blogspot.com
Piszę o moim ukochanym romansie, a mianowicie Larrym.
W komentarzu napisz co sądzisz
A ja myślałam że to będzie Ziall - przez te fajki i krzywe zęby :D tekst ładny, ale nie lubię tego parringu.
OdpowiedzUsuńo Ziamie byoam przekonana.
OdpowiedzUsuńHahah...myślałam że to Ziam a tu proszę jaka niespodzianka xD Świetny :***
OdpowiedzUsuńJa myślam ze Piszesz o zial'u a tu Buum .. Niall + Liam wow szczena mi opadla awww najslodszy one shot jaki czytalam no ale te" papierosy " to mnie zmylilo :* <3
OdpowiedzUsuńJa myślam ze Piszesz o zial'u a tu Buum .. Niall + Liam wow szczena mi opadla awww najslodszy one shot jaki czytalam no ale te" papierosy " to mnie zmylilo :* <3
OdpowiedzUsuńMyślałam że Ziall <3
OdpowiedzUsuń